Dowcip dnia: Na probostwo przychodzi para narzeczonych, przygotowujących się do ślubu.
Na probostwo przychodzi para narzeczonych, przygotowujących się do ślubu.
Ksiądz zadaje pytania do formularza, aż w końcu dochodzi do kwestii wiary.
Ksiądz pyta:
– Czy chcecie wychować swoje dzieci w wierze katolickiej, zgodnie z nauką kościoła?
Na to mężczyzna odpowiada:
– Księdzu, ja w Boga nie wierzę.
Bierzemy ślub tylko dlatego, że moja narzeczona jest katolikiem.
To jedyny powód, dlaczego tu jestem.
Ksiądz lekko się zdziwił, po czym oznajmił parze:
– Nie możecie wziąć ślubu, jeżeli oboje nie jesteście wierzący.
Przyjdźcie tu ponownie, kiedy będziecie naprawdę gotowi.
Mężczyzna zdenerwowany wyszedł z probostwa, trzaskając drzwiami i przeklinając.
Kobieta przeprosiła za jego zachowanie i poszła za nim.
Narzeczeni nigdy więcej nie pojawili się na probostwie.
Kilka lat później, kiedy ksiądz był już na innej parafii, postanowił odwiedzić stary kościół.
Wchodzi do zakrystii, a tam widzi tego mężczyznę, który kiedyś nie wierzył w Boga, jak przygotowuje się do odprawienia nabożeństwa.
Porozmawiali, przypomnieli sobie tamtą sytuację.
Mężczyzna wytłumaczył:
– Kiedy wyszedłem z narzeczoną z probostwa, poszliśmy do domu.
Zrobiła mi taką awanturę, że uciekłem do najbliższego seminarium.
Tam zjadłem dobrą kolację i odpocząłem na modlitwie.
Jak oglądaliśmy wieczorem mecz, to nikt mi nie przeszkadzał.
Jak poszliśmy spać, to wreszcie było cicho.
Tak mi się to spodobało, że teraz jestem diakonem.
Copy